Z mojej praktyki kancelaryjnej wynika, że cała rzesza nieruchomości została niegdyś nabyta za pomocą umowy zawartej w zwykłej formie pisemnej, a nie jak nakazuje prawo w formie aktu notarialnego. Rodzi to mnóstwo problemów, albowiem po latach okazuje się, że nasz dom stoi na działce, która nie jest naszą własnością. Co z tym fantem zrobić?